„Gdybym tylko miał/a lżejszy plecak” – słyszałem na wielu szlakach od spotykanych wędrowców. Upał, deszcz czy setki metrów podejść nie byłyby takie straszne, gdyby można było pozbyć się bagażu niesionego na plecach. Niestety, pozbyć się go zazwyczaj nie da. Ale czy można zmniejszyć do ledwie wyczuwalnego? Jeśli kiedykolwiek szukałeś/aś pomysłu, jak ścisnąć swoje wyposażenie do minimum, ten artykuł jest dla Ciebie.
Podczas przejścia Głównego Szlaku Beskidzkiego zrobiłem krok w stronę tego, co uważa się za wędrówkę w stylu „hiperlight”, a więc ze sprzętem nie przekraczającym wagi 2,5 / 3 kg. Moja lista sprzętu wydawała się wówczas kompletnie minimalistyczna, ale dawała pełne bezpieczeństwo na naszym najdłuższym szlaku górskim. Krytyczna ocena tamtego wyposażenia pozwoliła mi jednak wprowadzić jeszcze kilka poprawek.
Czym jest styl „hiperlight” w pakowaniu? Według standardów przyniesionych zza oceanu, to zestaw sprzętu ważący maksymalnie 2,5 kg bez jedzenia, wody i paliwa. Nie ma w nim też ubrań niesionych na sobie. Taka waga oznacza, że niesiesz najlżejszy możliwy sprzęt, który jest jeszcze bezpieczny i praktyczny. Jeśli dobierzesz go prawidłowo, będzie Cię chronił równie dobrze jak cięższy sprzęt tradycyjny. Taki minimalny zestaw może być Twoja podstawą, którą w razie potrzeby będziesz rozbudowywać, dodając kolejne elementy. Na przykład cieplejsze ubrania, większy śpiwór itp. Zestaw „2,5 kg” może być wszystkim czego potrzebujesz na wielu przejściach. Od Głównego Szlaku Świętokrzyskiego i szlaków nizinnych, po długie, nawet 2-tygodniowe wędrówki na Głównym Szlaku SudeckimGłównym Beskidzkim, Beskidu Wyspowego, Nadmorskim… i wielu innych, także zagranicznych.
Minimalny zestaw sprzętu ma kilka zalet. Marsz z nim staje się dużo łatwiejszy. Lekki bagaż oznacza więcej energii do wędrowania, nawet jeśli warunki nie sprzyjają. Mniejsze obciążenie stawów i mięśni oznacza mniej kontuzji. Mając mniej możesz iść szybciej lub wykorzystać więcej czasu na zdjęcia, zwiedzanie okolicy, przesiadywanie w schroniskach lub przyjemności wieczornych biwaków.

Duża zmiana?

Decyzja, by wejść w styl „hiperlight” wymaga dość radykalnej zmiany w podejściu do pakowania. Już na starcie odrzucamy tu namioty, plecaki ze stelażami, duże kuchenki gazowe, ubrania z grubych materiałów. W ich miejsce wejdą: tarp lub płachta biwakowa, plecak z lekkiego materiału bez usztywnienia, mała kuchenka spirytusowa, śpiwór i ubrania z wypełnieniem puchowym.
Podstawą cały czas musi zostać bezpieczeństwo. Nawet bardzo lekki, Twój sprzęt nie może zawieść i sprawić, że deszcz przemoczy Cię w nocy lub nie będziesz w stanie przygotować posiłku. Mimo lekkości sprzęt musi też pozostać wytrzymały. Gdy warunki staną się trudniejsze, musisz skupić się na wędrówce, a nie zastanawianiu się czy to co masz wytrzyma. Nie możesz pozwolić też sobie, by Twoje schronienie rozpadło się podczas rozkładania, a plecak podarł po kontakcie z pierwszą gałęzią w lesie.
Cena – bywa, że bardzo lekki sprzęt jest sporo tańszy od tradycyjnego. Tak będzie, gdy wybierzesz np. wiatrówkę w miejsce kurtki z membraną, tarp zamiast namiotu, lekki plecak w miejsce dużego modelu ze stelażem itp. Śpiwór czy sweter wypełnione puchem będą z kolei droższe od tkanin czy wypełnień syntetycznych.
Elastyczność – każdy z nas ma swoje przyzwyczajenia, potrzeby i możliwości finansowe. Dlatego potraktuj to zestawienie jako wskazówkę. W razie potrzeby wymień część opisanych tu elementów na inne, zgodnie z własnym wyborem. Na przykład wiele osób będzie wolało zabrać kuchenkę gazową, cięższą, ale dającą pewność działania nawet na wietrze i zimnie. Przewidując intensywny deszcz możesz zdecydować o zabraniu kurtki z membraną.
Na Głównym Szlaku Beskidzkim

Lista bagażu


1. Wyposażenie stałe

Przykładowa lista, na podstawie rzeczywistego wyposażenia, jakie zabieram w góry i które znajdziesz w Polsce.
SPRZĘT
WAGA [g]
SUMA
2471 G
Salewa Apex 22 bez usztywnienia431
Tarp (Cumulus Hemlock, Rab Element 1)290
śpiwór Cumulus X-Lite 200350
Mata 3/4 (102x45 cm, 5 mm grubości)83
Wiatrówka Cumulus Windy-Wendy / Patagonia Houdini100
Cumulus Primalite Pulover180
Buff31
Pedroc Polartec Long Sleeve140
Skarpety Bridgedale Trailhead62
Bokserki30
Kubek stalowy95
Osłona przeciwwietrzna, folia tytanowa10
Kuchenka spirytusowa Speedster 3014
Alkohol do kuchenki Speedster100
Butelka Source Liquitainer 1l28
Nóż39
Łyżka8
Kosmetyczka70
Telefon155
Ładowarka do telefonu23
Czołówka e-Lite26
Mapa75
Kompas Silva 713
Dokumenty50
Apteczka60
Zapalniczka5

2. Wyposażenie niesione na sobie:

3. Wyposażenie zmienne:

  • jedzenie: na 3 dni jest to około 2,5 kg
  • paliwo: 1 ciepły posiłek x 3 dni x 30 g paliwa = ok. 100 g alkoholu
  • woda: w warunkach polskich gór i z małym bagażem wystarczy zazwyczaj 1 litra
  • łącznie: max. 3,5 kg
Waga łączna plecaka = wyposażenie stałe + zmienne: max. 6 kg

Wyposażenie w zestawie „2,5 kg”

Plecak. Mistrzami w osiąganiu niskiej wagi plecaków są firmy zza oceanu: ULA Equipment, Z-Packs, Gossamer Gear i inne. Szyjąc modele dla długodystansowców na szlaki typu Appalachian Trail, oferują modele z Dyneemy o pojemności 40l, ważące 350-400 g. Ich trudna dostępność w Polsce i wysoka cena czynią je jednak modelami tylko dla zapaleńców. W polskich warunkach lepiej skupić się na małych, powszechnie dostępnych modelach.
Mój Główny Szlak Beskidzki przeszedłem z plecakiem Salewa Apex 22, który pozbawiłem płyty usztywniającej plecy. W jej miejscu wsunąłem matę do spania, która była doskonałym zamiennikiem stelaża. Tak odchudzony plecak ważył 430 g. Mimo niewielkiego rozmiaru mieścił wszystko co potrzebne na GSB, łącznie z zapasem jedzenia i wody. Jeśli szukasz tańszego odpowiednika, będzie nim np. Fjord Nansen Tomte 20 – waży również 430 g. Alternatywą dla nich obu będzie Salomon Trail 20. Waży jedynie 375 g, a jednak posiada dobry pas biodrowy. Także i on wiele zyska, gdy usztywnisz tył matą do spania.
Schronienie. Żaden namiot nie pozwoli zejść z wagą bagażu do 2,5 kg. Tarp i płachta biwakowa są jedynymi rozwiązaniami. Ten pierwszy wymaga do naciągnięcia co najmniej 4 szpilek i kijków teleskopowych lub drzew, na których zamocujesz odciągi. Przez ostatni sezon testowałem niewielki i bardzo wygodny tarp polskiego Lesovika Groza Solo, o wadze ok. 320 g ze szpilkami. To 1-2-osobowy model, komfortowy dla pojedynczego użytkownika z dużym bagażem i dostatecznie komfortowy 2 osób z małymi plecakami. Rozstawiany jest na 2 kijkach. Jeszcze lżejszym, choć nieco mniejszym modelem jest Rab Element 1. Jego waga ze szpilkami to 290 g. Jeszcze lżejszy jest Cumulus Hemlock – 190 g (bez szpilek) to wyjątkowo niska waga.
Lżejszą, ale mniej elastyczna opcją jest płachta biwakowa. To w nic innego jak pokrowiec na śpiwór, chroniący przed czynnikami zewnętrznymi i niekiedy także deszczem. Nie oczekuj, że przetrwasz w nim ulewę. Do trudnych warunków atmosferycznych znacznie lepszy będzie tarp, płachta zatrzyma raczej lekki deszcz i poranną rosę. Tu zejdziesz z wagą jeszcze niżej. Przykład? Ortovox Single ważąca bez pokrowca ok. 200 g lub Cumulus Shield Bivi ważąca 235 g. Być może najlżejszym modelem na polskim rynku jest Ultralight Bivi Cumulusa o wadze zaledwie 140 g.
Kilka długich polskich szlaków przeszedłem, niosąc w plecaku awaryjną płachtę SOL Emergency Bivy. Jest ona wykonana z lekkiej, metalizowanej folii na podobieństwo koca NRC. Noce spędzałem wówczas bez jakiejkolwiek osłony, nakrywając się nią jedynie przy niepewnej pogodzie. SOL Emergency Bivy waży zaledwie 116 g i, przy ostrożnym użytkowaniu, jest wielokrotnego użytku. Podobnym, nieco tańszym rozwiązaniem jest płachta ratunkowa Mountain Equipment Ultralite Bivi Bag o wadze 108 g.
Śpiwór. Minimalizm w kwestii śpiwora może się zemścić, gdyż jest on podstawową osłoną chroniącą Cię przed wychłodzeniem. W jakie temperatury celować przy jego wyborze? Osobiście wybieram zazwyczaj śpiwór na typową pogodę, jakiej spodziewam się na szlaku. Wiem, że w razie niespodziewanie zimnej nocy mogę poprawić komfort termiczny śpiąc w ubraniach. Do wędrówek w sezonach wiosna/lato/jesień wybrałem więc bardzo lekki śpiwór o temp. komfortowej +3°C. W ubraniu potrafię dobrze przespać w nim noce w temperaturze 0°C. Wybierając ultralekki śpiwór właściwie nie masz alternatyw: jedynym wyborem będzie dobry puch gęsi. To pociąga za sobą koszty, dlatego Twój śpiwór będzie prawdopodobnie najdroższym elementem w tym zestawie. W zestawieniu znajdziesz wyjątkowy model X-Lite 200 Cumulusa. Sam także go używam, jednak w wersji z Pertexem i rozmiarze XL. W sezonie 2018 firma wypuściła nową odsłonę tego modelu: w normalnym rozmiarze waży on jedynie 350 g. Alternatywą będzie nieco cieplejszy Cumulus X-Lite 300, wyposażony w kaptur. Inne modele w segmencie „ultralight” to np. Pajak Radical X (choć tu temperatura komfortowa to tylko +9°C) lub Małachowski Ultralight II 300.
Mata. Wybór ograniczy się tutaj do lekkich karimat lub materacy dmuchanych. Wszystkie maty samopompujące będą sporo cięższe.
Rada nr 1: wybierz matę o długości 2/3. Taki zabieg nie odbije się bardzo na komforcie Twojego snu, gdyż na noc nogi położysz np. na pustym plecaku. Taka krótka mata będzie jednak znacznie lżejsza i nie zajmie miejsca w plecaku.
Rada nr 2: używaj maty/materaca zamiast stelaża w plecaku. Wystarczy, że wyjmiesz fabryczne usztywnienie i w jej miejsce wsuniesz złożoną matę.
Jeśli chcesz wyspać się dobrze, wybierz materac dmuchany. Modelem, na który warto zwrócić uwagę jest Therm-a-Rest NeoAir Xlite. Produkowany jest w kilku rozmiarach, a najmniejszy, o długości 119 cm, waży tylko 230 gramów. Alternatywą, której sam używam, jest zwykła mata o grubości 5-7 mm, przycięta do odpowiedniego rozmiaru. Na wielu polskich szlakach (w tym GSB) używałem takiej cienkiej maty o wymiarach 107 na 45 cm. Waga wynosi zaledwie 178 g. Jej rozmiary nie są przypadkowe – po złożeniu „na cztery” mieści się idealnie w miejsce stelaża do mojego plecaka.
Gotowanie. Nawet najlżejszy zestaw, jakim jest tytanowy palnik BRS-3000, kartusz o pojemności 110 g gazu i małe naczynie, będzie ważyć około 350 g. Chcąc uzyskać jeszcze mniejszy zestaw sięgnąłem po kuchenkę spirytusową, zasilaną alkoholem. Model, którego używam, to niezwykle lekka kuchenka Speedster, produkowana w Wielkiej Brytanii. Wersja o pojemności 30 ml waży zaledwie 14 g, mieszcząc zapas alkoholu wystarczający do zagotowania ok. 1 litra wody. Na weekendowy wyjazd, gotując ciepły posiłek raz dziennie, zabieram więc skromne 100 ml paliwa. Dodatkowym elementem jest osłona przeciwwietrzna. Mój patent na nią to cienka folia tytanowa, ważąca zaledwie 10 g.
Aby przyrządzić wartościowy posiłek potrzebne jest naczynie o pojemności co najmniej 800 ml. Ja zabieram 1-litrowy stalowy kubek oraz lekką łyżkę i nóż. Taki zestaw waży łącznie 200 gramów. Czy jest jednak uniwersalny? W trudnej sytuacji, gdy dopadnie Cię ulewa lub stan wychłodzenia, będziesz chciał/a prawdopodobnie mieć w ręku gorącą wodę w ciągu kilku minut. Palnik zapewni Ci to z łatwością, z małą kuchenką spirytusową potrwa to 10-15 minut. Warto rozważyć czy nieznacznie większa waga nie zaoszczędzi czasu i nie poprawi bezpieczeństwa.
Przechowywanie wody. W górach Polski i wielu podobnych krajów wystarczającym zapasem jest 1 litr. Aby oszczędzić miejsce w plecaku, używam wielorazowej, zwijanej butelki Source Liquitainer, ważącej 28 g. Wędrując po górach takich jak Karpaty, Alpy czy Pireneje nie zabieram filtra do wody, zamiast tego uważnie sprawdzając otoczenie źródła, z którego korzystam.
Rada: pij dużo przy źródle, aby zaoszczędzić ilość niesionej później wody. 20 minut odpoczynku to idealny czas dla naszego ciała na wchłonięcie 500-600 ml wody.
Ubrania. Bierz tylko jeden zestaw ubrań, który masz na sobie. Naprawdę, można przeżyć 3-4 dni bez prania całej garderoby, a bieliznę i elementy mające kontakt ze skórą da się wyprać w przerwach i suszyć podczas marszu. Kiedy wędruję na lekko i na długie dystanse (co ma miejsce prawie na każdej wyprawie) nie mam ze sobą zapasowych ubrań. Po prostu rozważnie gospodaruję tymi, które niosę na sobie. Gdy jest gorąco, codzienne pranie bielizny i 1-2 razy w tygodniu reszty ubrań nie jest problemem. Gdy jest zimno, robię pranie nie częściej niż raz w tygodniu, najczęściej w schroniskach.
Większość z nas przyzwyczajona jest do wędrówki w ubraniach z materiałów typu PowerStrech lub podobnych. Zazwyczaj łączą wygodę z dobrą termiką, i na dowolną wędrówkę zabieram przynajmniej jedną sztukę. Chcąc obniżyć wagę ubrań warto jednak zamienić taka bluzę na lekki sweter puchowy. Mój ultralekki zestaw ubrań z cienkiej koszulki merino i lekkiej koszulki syntetycznej z długim rękawem (Salewa Orles Cubic). Gdy temperatura spada, zakładam dodatkowo wiatrówkę, a więc cienką kurtkę bez membrany. Wybór mamy pomiędzy lekkimi kurtkami z Pertexu (Cumulus Windy-WendyKwark Castabona), nylonowymi (Patagonia Houdini) czy tanim, ale nieoddychającym RainCutem. Taka wiatrówka jest barierą dla zimna i wody, dodatkowo dobrze trzymająca ciepło w zimne dni.
Co zabrać na postoje i biwaki? Tu najlżejszym wyborem jest puch. Lekki sweter z dobrym wypełnieniem puchowym waży poniżej 200 g. Przykład – Primelite Pullover Cumulusa, o wadze 180 g.
Uzupełnieniem tego zestawu będą cienkie rękawiczki, czapka albo chustka typu buff oraz zapasowa para bielizny (bokserki + skarpety). Taki zestaw uzupełniam o 1 warstwę, gdy spodziewam się niskich temperatur i złej pogody.
Sprzęt. Mała kosmetyczka, telefon + ładowarka, mini-czołówka, mapa i kompas, apteczka, zapalniczka. Najdroższą z powyższych będzie mała czołówka. Mój wybór pada na e-Lite Petzla. Jej strumień światła nie pozwala na wynajdowanie drogi w trudnym terenie, ale pomoże na większości naszych szlaków. Także mój nóż to bardzo lekkie i proste narzędzie kosztujące mnie niż 10 zł. Na 2-3 dniowe szlaki możesz rozważyć zabranie małego powerbanku w miejsce ładowarki.
Apteczka. Na bardzo lekkie wyprawy to minimalny zestaw, na który składają się u mnie: plastry i 1-2 opatrunki oraz leki przeciwbólowe i przeciwbiegunkowe. Taki mały pakiet uzupełnia para jednorazowych rękawiczek. Wszystko razem mieści się w małej torebce strunowej i waży ok. 50-70 g.