Podróżowanie z dziećmi




  Na początku trzeba sobie uzmysłowić, że podróżowanie z dziećmi na rowerze daleko się różni od podróżowania "dorosłego".
 Widziałem parę, która podróżowała z niemowlakiem. Dziecko było przewożone w foteliku samochodowym w sprytny sposób umocowanym do bagażnika. Osobiście uważam jednak, że  było na to stanowczo za wcześnie.
Dziecko powinno pewnie siedzieć i trzymać główkę a wówczas mamy dwa sposoby do wyboru: fotelik lub przyczepkę dziecięcą. Osobiście polecam przyczepkę ze względu na wygodę dziecka, bezpieczeństwo a także ładowność. Jednak należy pamiętać, że przyczepka z dzieckiem waży nawet ponad 20  kg, więc dotychczasowe górki mogą być już nie do zdobycia. Jeśli już się zdecydujemy na podróżowanie z przyczepką to należy pamiętać, że dziecko szybko się nudzi trasą, więc będziemy musieli robić przerwy co 15-30 minut.
Nie będę się skupiał nad wyborem przyczepki gdyż nie mam w tym doświadczenia. Moje dzieci były wożone tylko w jednej przyczepce a jej użytkowanie ograniczyło się do kilku wycieczek koło domu. To wybitnie sezonowy sprzęt gdyż dziecko bardzo szybko wyrasta.
Wiek 5-6 lat.


Wiek 5-6 lat, to czas kiedy dziecko wyrasta z przyczepki więc najwyższa  pora aby samo jeździło na rowerze ... na 2 kółkach. Najlepszym dla dziecka w tym wieku jest rower na kołach 20". Jednak przed pierwsza wyprawą polecam trochę w dziecku zaszczepić żyłkę sportowca. Dobrym na to sposobem jest udział w maratonach rowerowych na krótkich dystansach czyli 5-15 km. Po takim zahartowaniu możemy śmiało wybrać się na tygodniową wyprawę. I tu należy pamiętać o paru zasadach:
- dziecko praktycznie nie może mieć żadnego ciężaru na rowerze. Wszelkie jego rzeczy musimy wieźć za niego.
- tempo jazdy dostosowujemy do dziecka, a to będzie wynosić nie więcej niż 10 km/h
- dystanse jakie będziemy pokonywać będą niewielkie. Zalecam co 2-5 km robić przerwy podczas jazdy urozmaicając je o różnego rodzaju atrakcje typu: lody, lokalne place zabaw, zabawy na plaży, zwiedzanie kapliczek, zamków i muzeum.
- polecam w czasie podróżowania nie patrzyć na licznik i na przejechane km. Najlepszą metodą na udane podróżowanie jest jazda na czas czyli np jazda od godz 9-10 do godz 18-19. Oczywiście nie mam na myśli jazdy non-stop.
- ostatnią  rzeczą o jakiej musimy pamiętać to fakt, że dziecko nie mając siły w nogach nie będzie wstanie podjeżdżać pod wzniesienia i górki. Dlatego właśnie na początku trzeba wybierać trasy możliwe płaskie.

Kilka uwag na które warto zwrócić uwagę podczas wybierania odpowiedniego roweru
  1. Koła. Rower na kołach 20 cali powinien być dobry pod warunkiem doboru stosownej ramy
  2. Widelec amortyzowany. To gadżet więc wybierając rower nastawiłbym się na rowery ze sztywnym widelcem. Taki widelec pozwoli dziecku nabrać techniki
  3. Hamulce, a dokładniej klamki hamulcowe. Ponieważ dłonie dziecka są małe więc radziłbym zwracać uwagę czy klamki są na tyle małe, że dziecko bez problemu je chwyci.
  4. Korby. Tu także należy zwrócić uwagę aby długość korb była odpowiednia czyli mniejsza niż korb dla dorosłych
  5. Przerzutki. Polecam przerzutki obrotowe jako bardziej intuicyjne. 6 biegów powinno w zupełności wystarczyć. W tym wieku dziecko nie bardzo rozpoznaje cyfry więc polecam cyfry zastąpić kolorami. np 1,2 zielony 3,4 żółty 5,6 czerwony.
  6. Waga. Szczerze mówiąc jest mało istotna. Dziecko w tym wieku będzie jeździło głównie po płaskim i niewielkie dystanse. Dopiero z czasem nauczy się pokonywać zarówno dłuższe jak i bardziej strome stoki i wówczas zastosowałby rower o lżejszej wadze.
  7. Opony. Zdecydowanie polecam opony slickowe lub semislickowe w rozmiarze 2.0 jako kompromis pomiędzy lekkością jazdy po asfaltach i przejezdnością po bezdrożach. 

Wiek 10-11 lat


W wieku 10-11 lat dziecko nabywa już sił w nogach i kondycji. Jest to dobra pora aby dziecko zaczęło wozić małe sakwy. Także i pokonywanie trudności drogowych typu podjazdy czy kopny piach nie będzie już dziecku nastręczać większych trudności.
Teraz jak już wiemy co dane  dziecko potrafi możemy zaplanować trasę, a trasę należy planować tak aby:
  •  nie poruszać się głównymi drogami gdyż na takich drogach ruch jest przeraźliwie duży i szybki więc poruszanie się "czerwonymi" drogami ani nie będzie miłe ani bezpieczne. Także i drogi "żółte" nie nadają się do turystyki z dziećmi.
  • poruszać się drogami lokalnymi, które nie prowadzą  przez wsie i miasteczka. To zapewni nam niskie natężenie ruchu drogowego.
 W Polsce prawie każda gmina ma znakowane szlaki rowerowe. Niestety osoby znakujące je ani przez chwilę nie pomyślały o tym, że tymi szlakami będą się poruszać rowerzyści z sakwami w dodatku z dziećmi. Dlatego gdy zobaczymy ów szlak nie podążajmy nim na ślepo! Popatrzmy na mapę i prześledźmy jego trasę. Jeśli biegnie drogami lokalnymi to ok, jeśli jednak prowadzi drogami głównymi, przez duże miasta czy piaszczystymi drogami przez pola i lasy to wówczas  opracujmy alternatywną trasę.


Zanim wyruszymy na pierwszą rodzinną wyprawę po Polsce dobrym pomysłem jest wyruszenie na tygodniową wyprawę po Bornholmie. Dlaczego? Bo ta wyspa jest stworzona do rodzinnej turystyki rowerowej! Małe miasteczka, niskie natężenie ruchu, uwaga kierowców, mnogość szlaków rowerowych i zróżnicowany teren daje okazję do poznania możliwości swoich własnych i swoich dzieci.


Wiek 14-16 lat.
 To już nie dziecko lecz młodzież więc zmieniamy rower na 26 calowe koła i możemy śmiało go w pełni obciążać i pokonywać kilkudziesięciu kilometrowe trasy. Teraz dziecko już nie jest dzieckiem lecz jest partnerem.





Tekst i zdjęcia: Robert Ostrowski






5 komentarzy:

  1. Mam dwóch synów w wieku 3 i 6 lat młodszy jeździ na foteliku więc żona ma sakwy a starszy jeździ na rowerku na 16 kołach. Póki co robimy wypady na jeden dzień podczas których przejeżdżamy od 30 do 50 kilometrów głowie po niemieckich miasteczkach bo infrastruktura tam jest o wiele lepsza niż u nas. Syn na swoim rowerku daje radę. Najważniejsze to tak planować trasę aby co jakiś czas było coś ciekawego do zobaczenia. 15 KM przez las gdzie nie ma nic oprócz drzew to ciężko ale jak już są jakieś atrakcje np. Zamek, wieża widokowa, ładny park, duży plac zabaw to jazda jest całkiem inna. Druga sprawa w podróżowania z dziećmi to nie nastawiać się że zrobimy 100 procent zaplanowanej trasy. Lepiej zrobić mniej i częściej się zatrzymywać aby dzieciaki mieli frajdę niż na siłę nabijać kilometry.
    Starszy syn już się pyta kiedy pojedziemy do rodziny do Francji na rowerach :) za to ten młodszy tak polubił fotelik ze nie chce wcale uczyć się jeździć na rowerku. C'est la vie jak to mówią Francuzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uważam że warto podróżować z dziećmi może kosztuje to trochę więcej stresu i nerwów ale warto naprawdę. Ja jak wyjeżdżamy w podróż to zawsze nas dodatkowo ubezpieczam. Osttanio skorzytałam ze strony https://kioskpolis.pl/kalkulator-oc-ac/ znalazłam tutaj mnóstwo fajnych ofert. Jest tak dużo że można sonie porównywać różne firmy. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętajcie, że każde auto, nawet używane potrzebuje dobrego ubezpieczenia aby w razie wypadku odszkodowanie było odpowiednie. Tutaj https://beesafe.pl/kalkulator-oc-ac/ możecie poszukać różnych ofert ubezpieczalni, ten kalkulator jest szybki i wygodnie się z niego korzysta.

    OdpowiedzUsuń